Nawiedzony dom
2005-10-31
Piętrowy, murowany dom wcale nie wygląda na siedlisko złych mocy. W 1947 r. wybudował go ojciec obecnej właścicielki i nic nie wskazywało na to, że po pięćdziesięciu latach rozegra się tam dramat. - Wszystko zaczęło się na wiosnę 1997 r. - opowiada Maria, która wraz z dwoma synami i córką przeżyła wizytę zjawy. Pierwszą oznaką, że dzieje się coś złego było to, że do naszej wsi nie przyleciały bociany. Może wyczuły te złe wibracje?
|